Na świąteczny czas przygotowałem analizę obszaru realizacji zadań gminnych z zakresu oświaty i wychowania. Uważam, że warto bliżej poznać szczegóły gminnego gospodarowania w tym temacie. Potrzeba taka wynika nie tylko z faktu, że jest to czas projektowania budżetowego 2017 roku. Końcówka starego roku to także codzienne przekazy medialne o czekającej nas, a w praktyce już trwającej, kolejnej reformie oświatowej. Słucham tego, co mówią politycy i uważam, że trzeba ten obraz uzupełnić o skutki podejmowanych działań w konkretnych wymiarach gminnych. To organy gmin będą wprowadzać zmiany w zakresie szkół podstawowych i gimnazjalnych, a wszyscy Mieszkańcy odczują ich skutki finansowe i społeczne. Można z tym stwierdzeniem dyskutować i szanuję inne zdania. Uważam jednak, że w sołectwach i gminach o ważnych sprawach powinniśmy rozmawiać uzbrojeni w informacje z naszego samorządowego poziomu. Dlatego mam nadzieję, że poniższy tekst pozwoli nam inaczej spojrzeć na niepełne medialne przekazy. Zamieszczony materiał to także inwentaryzacja sytuacji na początku oświatowej reformy. Będzie on nam służył do porównań i ocen czynionych nie tylko na koniec przyszłego roku. Analizując go w zakresie podawanych symulacji proszę pamiętać, że nie mamy szczegółowej wiedzy o programach nauczania, jakie będą obowiązywały od września 2017 roku. Rozpocznę od przypomnienia zakresu zadań własnych Gminy Zamość w temacie oświaty i wychowania. Nie wgłębiając się w szczegóły, mamy w Gminie 12 szkół podstawowych, 4 gimnazja publiczne, 1 gimnazjum niepubliczne oraz 1 przedszkole. Oczywiście przy szkołach podstawowych są oddziały przedszkolne. Więcej szczegółów o każdej szkole w poniższych tabelach nr 5 i 6. Budżet Gminy Zamość każdego roku zapewnia w pełni finansowanie utrzymania szkół oraz realizację programów edukacyjnych. Źródła finansowania zadań oświatowych w latach 2014 – 2017 obrazuje poniższa tabela nr 1. Kolejna tabela nr 2 pokazuje natomiast strukturę wydatków bieżących w ramach projektu budżetu 2017 r.

Krótki komentarz do powyższej tabeli nr 1. Wydatki bieżące własne projektu budżetu Gminy Zamość 2017 r. to łączna kwota 46 170 925 zł. W kwocie tej wydatki działu oświata i wychowanie to 22 167 680 zł, czyli 48% całości wydatków bieżących własnych. Myślę, że nie muszę uzasadniać wpływu zmian w oświacie na wydatki całości budżetu gminy. Dodam tylko, że na przyszłoroczne inwestycje zabezpieczono w nim kwotę 12 223 254 zł. W 2017 r. na finansowanie zadań z zakresu oświaty i wychowania wydamy z własnych środków 1 088 958 zł więcej niż w 2016 r. (Tabela 1 wiersz 3 kolumna 5). To m.in. skutek wprowadzenia od września pierwszej części reformy oświatowej, czyli 6–latki pozostały w „zerówkach” przedszkola i oddziałów przedszkolnych. Kolejne zmiany finansowe czekają nas jeszcze w ciągu roku 2017. Dzisiaj otrzymałem oficjalne pismo służb o potrzebie zabezpieczenia na przyszły rok w budżecie oświaty dodatkowej kwoty 300 000 zł na sfinansowanie decyzji Rządu, dotyczących pracowników obsługi szkół. Dodatkowe środki będą potrzebne także na sfinansowanie zmian w organizacji nauczania od września, których obecnie nie ma możliwości przewidzieć (nowy rok szkolny). W budżecie tego roku, w listopadzie, musiałem wygospodarować dla oświaty dodatkową kwotę 463 603 zł. Taka sytuacja ma miejsce każdego roku. Uzasadnione wydaje się więc podsumowanie, że w roku 2017 na finansowanie zadań z zakresu oświaty i wychowania wydamy z własnych środków około 1 800 000 zł więcej niż w 2016. Symulacja ta nie obejmuje oczywiście zwiększonych wydatków związanych z drugim etapem reformy oświatowej, który ma wejść w życie od września 2017 r. Będziemy ją więc w przyszłym roku nie tylko wprowadzać ale i finansować. Tak w realiach gminnych wygląda wprowadzanie reform w oświacie.

W przekazach medialnych nie ma tych informacji. Pani Minister Edukacji Narodowej mówi, że wszystko jest policzone. Nie wątpię w to, skutek tych rachunków widać powyżej. W tym tygodniu osobiście słyszałem wypowiedź Wicepremiera Rządu, że gminy otrzymały subwencję oświatową dla dzieci 6-letnich w „zerówkach”. Nie było nic więcej w tym przekazie Pana Premiera. Poniższe tabele nr 3 i 4 uzupełniają to, czego nie powiedział Pan Wicepremier.

Czego więc nie powiedział Pan Wicepremier? Otóż tego, że Gmina Zamość w 2017 r. otrzyma na dziecko 6-letnie subwencję oświatową pomniejszoną w stosunku do tego roku o kwotę 4 168 zł (różnica pomiędzy wierszem 5 kolumny 3 tabeli nr 3 i wierszem 2 kolumny 4 tabeli nr 4). Jeśli pomnożymy to przez ilość dzieci 6-letnich w przedszkolu i oddziałach przedszkolnych (183), to otrzymamy kwotę 762 744 zł – to oszczędności budżetu Państwa(!), a nie Gminy Zamość. Pozostałe analizy powyższych informacji pozostawiam Czytelnikom. Teraz spróbujmy popatrzeć naszym gminnym okiem na inne skutki, finansowe i społeczne, wprowadzenia reformy oświatowej od września 2017 r. Przypomnę, że niewiele dzisiaj o niej wiemy. Pewnym jest, że od września 2017 r. w szkołach podstawowych ma pojawić się siódma klasa, w gimnazjach natomiast nie będzie klasy pierwszej. Rozpoczniemy proces likwidacji gimnazjów i powrotu szkoły podstawowej ośmioklasowej. Pozostawmy na razie dalsze wnioski i zapoznajmy się z tym, co jest w szkołach Gminy Zamość w roku szkolnym 2016/2017. To punkt wyjściowy do reformy oświatowej. Popatrzmy na informacje zawarte w tabelach nr 5 i 6.

Reforma oświatowa zakłada likwidację gimnazjów. W Gminie Zamość dotyczyło to będzie w sposób szczególny Niepublicznego Gimnazjum w Zawadzie, które zniknie z mapy sieci placówek oświatowych. To drugie (liczba uczniów) gimnazjum w Gminie Zamość, do którego uczęszcza także młodzież z Gminy Szczebrzeszyn. Prawie 15 etatów nauczycieli, 7 oddziałów, nowy obiekt szkolny, patron JAN KOCHANOWSKI oraz społecznicy ze Stowarzyszenia Oświatowego w Zawadzie. To jeden pewny problem gminny. Inne trudno ubrać w konkrety. Nie wiemy, czy będzie można samorządowymi decyzjami dowozić uczniów klas VII i VIII do dzisiejszych Zespołów Szkół w Żdanowie, Sitańcu, Płoskiem i Wysokiem, pozostawiając pozostałe szkoły (obecnie sześcioklasowe) w niezmienionej organizacyjnie formule? Z informacji, jakie do nas docierają wynika, że gminy nie otrzymają prawa do tych decyzji. Taka to polska demokracja: decyzje w Warszawie – odpowiedzialność w gminie. Spróbujmy jednak określić kolejny zakres problemów, może ktoś z Warszawy to przeczyta. Największa Szkoła w Żdanowie to dzisiaj 19 oddziałów, 17 sal lekcyjnych, największa hala sportowa w gminie i jedyne boisko o sztucznej nawierzchni ORLIK 2012. W nowym obwodzie szkoły, obejmującym tylko sołectwa Żdanów, Żdanówek, Skokówka i Zwódne, w roku szkolnym 2019/2020 będzie 10 oddziałów klas I-VIII (tabela nr 7 wiersz nr 4). Dołóżmy do tego przedszkole o 3 oddziałach. Jak zagospodarować ten niezły potencjał techniczny w Żdanowie? Popatrzmy dalej – dzisiaj sześcioklasowe szkoły w Wólce Wieprzeckiej, Mokrem, Borowinie Sitanieckiej, Pniówku, Białowoli, Lipsku. Pojawią się tam klasy siódma i ósma – trzeba będzie się „ściskać”. Już są wnioski o rozbudowę obiektów szkół. Idźmy dalej. Co z nauczaniem w Kalinowicach? W latach 2014–2016 na rozbudowę obiektu szkolnego wydaliśmy 1 860 179 zł. Zadanie realizowane było pod potrzeby przedszkola i nauczania w klasach I – VI. Czy teraz pomieścimy w rozbudowanym obiekcie kolejne cztery oddziały (obecne klasy V i VI)? Być może, ale wrócą gorsze warunki nauczania. Ponowna rozbudowa obiektu? Tam już nawet na to nie ma miejsca! Kto nam na rozbudowę tego i innych obiektów da pieniądze?

W tej kwestii słyszę stwierdzenia, że te szkoły były przed laty ośmioklasowe. To prawda, ale mamy powracać do warunków nauczania z lat, kiedy ja uczęszczałem do podstawówki? Mieliśmy dać szansę dzieciom ze środowisk wiejskich i zrobiliśmy to. Wierzę, że na krok wstecz nie godzimy się. Kto więc za to zapłaci? Spojrzenie na oświatową przyszłość poprzez oblicze czekającej nas reformy nie jest zupełne bez pokazania skutków zmiany organizacji nauczania w poszczególnych szkołach. Nie ma technicznej możliwości pokazania tego w tym miejscu w wersji 12 szkół. Spróbuję, więc zobrazować problem na przykładzie największej z nich. Proszę pamiętać, że poniższe to symulacje oparte na faktycznych danych, ale także i uproszczenia w zakresie organizacji ilości oddziałów. Prześledźmy tabelę nr 7.

Skutki wprowadzenia reformy oświatowej najpełniej widoczne są na przykładzie Zespołu Szkół w Żdanowie. Uważam, że pomysł sprzed lat utworzenia gimnazjów tutaj broni się najlepiej. Jego celem zasadniczym było wyrównanie szans edukacyjnych dzieci i młodzieży ze środowisk wiejskich, stworzenie im warunków kształcenia podobnych do tych z miast. Moim zdaniem to się udało. O potencjale technicznym szkoły w Żdanowie wspomniałem powyżej – hala sportowa, ORLIK 2012, itd. Ale to przecież nie wszystko. Najważniejszym w sprawie jest potencjał kadry pedagogicznej, zwłaszcza młodych, pełnych zapału nauczycieli przygotowanych do realizacji dużych wyzwań – 30 etatów nauczycielskich. Dzisiaj oni przygotowują do startu w dorosłe życie 205-osobową grupę młodzieży gimnazjalnej. Po reformie, w roku szkolnym 2019/2020, w klasach VII i VIII (dzisiejsze roczniki klas gimnazjalnych I i II), pozostanie tylko 37-osobowa grupa młodzieży. Czy muszę dalej udowadniać, że stracimy cały potencjał ludzki (kształcenia) zbudowany przez lata w Żdanowie? Jeśli nawet ci nauczyciele (13 etatów) znajdą pracę w innych gminnych szkołach, to nie będzie kontynuacja wartości zespołu ludzkiego ze Żdanowa. Popatrzmy na młodzież. Grupa 205 uczniów gimnazjum, przygotowywana do pokonywania kolejnych wyzwań w prawie już dorosłym życiu. Czy to samo będzie można uczynić w grupie 37 uczniów? Nie jestem autorytetem w tym zakresie więc pozostawię dalsze analizy Czytelnikom. Ja uważam, że stracimy potencjał kształcenia i wychowania zbudowany w Żdanowie, Sitańcu, Płoskiem, Wysokiem i Zawadzie. Moim zdaniem uczynimy krok wstecz w zakresie wyrównywania szans edukacyjnych młodzieży wiejskiej w stosunku do tej z miasta. Przeanalizujmy jeszcze drugi biegun skutków wprowadzenia reformy oświatowej. Najmniejsza gminna szkoła 6-klasowa w Lipsku w klasach I-VI ma dzisiaj 36 uczniów. Popatrzmy na symulacje zawarte w tabeli nr 8.

Pierwszy wniosek z analizy powyższej tabeli to zapewne zwrócenie uwagi na zwiększenie ilości uczniów w szkole i ilości etatów nauczycielskich. Ale czy o to chodzi w tej szkole? Moim zdaniem nie. Utworzyliśmy dzisiaj w tej szkole warunki techniczne i finansowe do tego, aby w przyszłości klasy I-VI były liczniejsze. W trzech oddziałach przedszkolnych mamy dzisiaj 45 dzieci w wieku 3‒6 lat, a więc więcej niż w klasach I-VI. To dobra prognoza na przyszłość, trzeba tylko utrzymać tę tendencję. Co po reformie? W szkole zamiast 7 trzeba będzie zmieścić w roku szkolnym 2019/2020 aż 9 oddziałów. Wątpię, aby w tych warunkach można było wydzielić 3 odrębne sale dla 3 oddziałów przedszkolnych. Popatrzmy na ilość uczniów w klasach IV-VIII roku szkolnego 2019/2020. Jak można osiągnąć dobre wyniki nauczania w połączonych klasach VI i VII, i samodzielnej klasie VIII 6-osobowej? Czy w tych warunkach dobrze przygotujemy młodzież do nauki w szkołach średnich w mieście, gdzie liczba uczniów w klasie będzie na poziomie 30 osób? Obawiam się, że skutek tej sytuacji będzie taki, iż w roku szkolnym 2019/2020, nie będziemy mieli w szkole w Lipsku w klasach I-III takiej ilości uczniów, jaką obrazuje powyższa tabela. Nie zmusimy rodziców do tego, aby posyłali swoje pociechy do szkół o łączonych oddziałach w klasach IV-VIII. Może więc warto zadbać o szkołę w Lipsku taką, jaka jest dzisiaj? Nowa reforma oświatowa nam w tym nie pomoże.

Powyżej prezentowane spojrzenie na czekającą nas reformę oświatową to moje własne myśli. Nie ma w tym polityki, to tylko troska osoby odpowiedzialnej za wprowadzenie i skutki reformy na poziomie jej realizacji, czyli w naszej Gminie. Nikt z Wójtem największej gminy wiejskiej województwa o tym nie rozmawiał. Jak już wspomniałem, publiczne przekazy medialne są pełne niedomówień. Mam już sporo doświadczenia, nie jestem nowicjuszem w samorządowym gospodarowaniu i mam swoje własne obserwacje o funkcjonowaniu czegoś, co nazywamy „polityką”. Jestem więc pewny, że w IV kwartale 2017 r. politycy rządzący będą mówili, że reforma oświatowa została dobrze przemyślana i przygotowana, tylko wójtowie gmin, burmistrzowie i prezydenci miast nie potrafili sobie poradzić z wprowadzeniem jej w życie. Dlatego już teraz piszę o swoich obawach i pokazuję stan wyjściowy. Będzie to można wszystko porównać na początku 2018 r. Będę zadowolony, jeśli nie sprawdzą się moje przewidywania w zakresie skutków finansowych i społecznych zmian w oświacie. Szanuję prawo polityków do podejmowania decyzji w imieniu Wyborców, bo na tym polega demokracja. Nie godzę się jednak z tym, aby szczegółowe informacje o skutkach tych decyzji musieli przekazywać Mieszkańcom wyłącznie wójtowie. Nie godzę się z tym, aby przekazując niepełne informacje, manipulowano opinią publiczną. Nie jest prawdą, Pani Premier, że samorządy nie inwestują, bo chcą przeszkadzać Rządowi. Gminy mniej inwestują niż by chciały, bo muszą coraz więcej dopłacać do funkcjonowania oświaty (patrz tabela nr 1 wiersze nr 3 i 4). Tak było i jest. Gminy inwestują zadłużając się, i w ten sposób wspierają Rząd w realizacji jego programu wyborczego. Sam podatek VAT od każdej złotówki wydanej na budowę dróg, chodników, oświetlenia ulicznego, remonty szkół, itp., to 23% dochodu dla budżetu Państwa. Dziękujmy więc Mieszkańcom polskich wsi i miast za ich aktywność w dążeniu do lepszego jutra. Zapraszam do dyskusji poprzez „zadaj pytanie Wójtowi”.

Zobacz tabele

/12.12.2016 r. Ryszard Gliwiński/